Bieg Integracyjny – relacja
Co to był za bieg! Od samego rana, podczas przeprawy przez Wisłę i ostatniej prostej do Kikoła towarzyszyły nam wspaniałe humory, świetna atmosfera i niesamowita frekwencja – zarówno wśród biegaczy, jak i biesiadników na pobiegowym ognisku. Było śpiewanie, piwo i kiełbasa – słowem, prawdziwa uczta dla zmęczonego ciała i pogodnego ducha. Całość można podsumować tylko w jeden sposób –
jesteśmy zintegrowani!